Jałowiec Stryszawa - Górnik Libiąż 0:5 (0:2)
Galeria zdjęć
Bramki dla Górnika:
0:1 Mateusz Madej - rzut karny 9 min.
0:2 Łukasz Wierzba 16 min.
0:3 Jan Pawlak 57 min.
0:4 Krzysztof Smok - rzut karny 72 min.
0:5 Jan Pawlak 85 min.
Sędziował: M. Ciepły (Kraków).
Żółte kartki - (Górnik) - Piotr Wcisło, Patryk Wójcik, Mateusz Domagała, Konrad Bogacz, Jan Pawlak.
Widzów: 70.
KS Górnik Libiąż: Krzysztof Smok – Mateusz Madej, Damian Kułaga, Piotr Wcisło, Mateusz Domagała - Michał Gucik, Artur Szlęzak (80. Damian Patyk), Marcin Ambroziak (46. Dariusz Wilczak), Patryk Wójcik (73. Konrad Bogacz), Łukasz Wierzba - Grzegorz Kmiecik (34. Jan Pawlak).
Wczorajszy mecz w Stryszawie z Jałowcem należał do tych z rodzaju o "sześć" punktów. Przed pierwszym gwizdkiem minutą ciszy uczczono pamięć tragicznie zmarłego prezesa klubu ze Stryszawy pana Jerzego Steczka [*].
Na murawie od początku meczu inicjatywę przejęli gracze Górnika. W dziewiątej minucie w bardzo dobrej sytuacji bramkowej znalazł się Grzegorz Kmiecik, jednak był faulowany w polu karnym gospodarzy i sędzia dyktuje rzut karny - wykorzystany później przez Mateusza Madeja. W 15 minucie meczu bramkarz Jałowca brutalnie fauluje poza polem karnym (faul ratunkowy) Łukasza Wierzbę, za co dostaje czerwoną kartkę. Z rzutu wolnego uderza Patryk Wójcik (trafia w poprzeczkę) piłkę dobija Łukasz Wierzba i Górnik po szesnastu minutach prowadzi dwoma bramkami. Podczas tej części gry Stryszawa i Libiąż mają po dwie dogodne sytuacje bramkowe, jednak wynik pozostaje bez zmian.
W drugiej części gry obraz tego spotkania nie ulega zmianie. Gracze Górnika Libiąż kontrolują mecz, dowodem na to jest bramka Jana Pawlaka w 57 minucie spotkania. Napastnik Górnika ubiegł rezerwowego bramkarza gospodarzy, nie dając mu szans na skuteczną interwencję jest 0:3. Później rozpętała się prawdziwa ulewa nad stadionem w Stryszawie.
Ostatnie 30 minut meczu to walka nie tylko z przeciwnikiem ale również z zalegającą na murawie wodą. Bramkę na 0:4 zdobywamy ponownie po rzucie karnym. Dariusz Wilczak jest faulowany przez bramkarza gospodarzy w polu karnym, sędzia główny bez wahania wskazuje na "wapno" a z boiska usunięty zostaje rezerwowy bramkarz Jałowca i od tego momentu Jałowiec musi sobie radzić w dziewięciu. Do jedenastki podchodzi bramkarz Górnika - Krzysztof Smok i pewnie wykorzystuje rzut karny. Przed końcem meczu Libiąż dobija gospodarzy, Dariusz Wilczak dokładnie podaje do Jana Pawlaka, który strzela do pustej bramki.
Podsumowując zawodnicy Górnika Libiąż w tym meczu wznieśli się na wyżyny swoich możliwości i ostatecznie "rozbili" graczy ze Stryszawy aż 0:5. Dzięki temu Górnik Libiąż plasuje się na bezpiecznej - 11 pozycji w tabeli, jednak do rozegrania pozostały jeszcze trzy kolejki. Kolejny mecz to spotkanie w Libiążu, a rywalem będzie Garbarz Zembrzyce. Mecz ten już miesiąc temu został przeniesiony na godzinę 11.00.